Powoli nadchodzi boom kwiatowy. Za moment wybuchną peonie, róże, szałwie, bodziszki i goździki. Teraz szaleją irysy wielkokwiatowe, maki i rododendrony, zaczynają kwitnąć bodziszki, goździki i szałwie.
Najciekawszą rośliną, która aktualnie kwitnie w moim ogródku jest gorejący krzew Mojżesza, czyli dyptam jesionolistny (Dictamnus albus).
Jest to silnie pachnąca roślina, która bardzo wolno rośnie. Lubi suche, słoneczne miejsca i raczej ubogą ziemię. Bardzo nie lubi przesadzania, za to obficie samorzutnie się rozsiewa, strzelając nasionami, więc wyrasta mi ciągle w różnych niespodziewanych miejscach.
Mam w ogródku dwie wersje kolorystyczne tej rośliny: białą i różową.
Podobają mi się też suche przekwitnięte kwiatostany dyptamu, można je używać do suchych bukietów.
Zakwitły też czosnki: olbrzymie i Krzysztofa, więc chociaż już je kiedyś pokazywałam, znów nie mogę się powstrzymać, bo jestem nimi zauroczona. Może to sprawiły cieplejsze dni po dłuższym okresie niepogody, ale nie mogę się napatrzeć na pszczoły i trzmiele, które uwijają się na tych kwiatach. Co ciekawe 90% owadów odwiedzających czosnek to pszczoły miodne, kiedy na szałwiach, kocimiętce i peoni drzewiastej dominują dzikie pszczoły, bzygi i trzmiele.
.
Motyli nie widziałam wcale, co wskazuje na to, że aparat do ssania nektaru u motylków chyba nie pasują kształtem do pojedynczego czosnkowego kwiatka.
Czosnek olbrzymi jest o wiele wyższy niż czosnek Krzysztofa, ale w wielkości kwiatostanów nie ma aż takiej różnicy. Obydwa czosnki są bardzo ładne i trwałe.
Powyżej czosnek Krzysztofa, a niżej czosnek olbrzymi...
Aktualnie najbardziej przyciągają wzrok maki: te czerwone,
te różowe,
i te pomarańczowe...
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz