Postawiłam na hortensje drzewiaste i bukietowe, jako, że są najbardziej bezproblemowe i niezawodne.Kwitną na tegorocznych pędach i dzięki temu nie wymarzają pąki kwiatowe.
Wystarczy przyciąć ich gałązki nad drugim lub trzecim oczkiem i to wszystko co trzeba przy ich zrobić, żeby zakwitły.
Pierwsza, już w lipcu zakwita Anabelle. Jej okrągłe kwiatostany najpierw są jasnozielone, potem stają się białe, a po przekwitnięciu znów zielenieją. Kwiaty wydają mi się piękne w każdej fazie rozwoju.
Jedyną wadą tej odmiany są zbyt wiotkie gałęzie, które pokładają się pod wpływem ciężaru rozkwitłych kwiatów.
Hortensja drzewiasta odmiany Anabelle (Hydrangea arborescens)
Kwiaty można zasuszać do zimowych bukietów, bo nie tracą zielonego koloru. Pozostałe zostawiam zimą na krzewie, bo nawet zbrązowiałe i suche ładnie wyglądają.
Ładne są też przebarwiające się jesienią liście.
O moich hortensjach bukietowych w moim ogródku pisałam w ubiegłym roku tutaj
Przypomnę je troszkę. Od początku sierpnia zakwitają odmiany Limelight , Sundae Fraise i Vanille Fraise
Odmiana Limelight zwana potocznie limonką, z racji koloru olbrzymich stożkowatych kwiatostanów. Najpierw są w kolorze limonkowym , jak na zdjęciu powyżej, potem jaśnieją, z czasem pokrywają się różowymi plamkami.
Odmiana Vanille Fraise najpierw ma pączki i kwiateczki waniliowe, potem śnieżnobiałe, z czasem różowiejące. Kiedy zaczynają się zimne sierpniowe noce z dnia na dzień stają się coraz bardziej różowe - zgodnie z nazwą odmiany: coraz mniej lodów a więcej truskawki...
Odmiana Sundae Fraise jest bardzo podobna do wcześniej opisywanej. Jest jej mniej rozłożystą, bardziej kompaktową siostrą
Dodatkową cechą są ciemnoróżowe plamki na kwiatach, które powodują że kwiaty wyglądają jakby lody miały dużo truskawkowych pesteczek.
Generalnie wszystkie hortensje wymagają wilgotnego i półcienistego stanowiska. Zauważyłam, że nawet czasowy niedobór wody powoduje, że kwiaty są mniejsze i nie wybarwiają się zbyt ładnie.
Hortensje drzewiaste i bukietowe, które są stosunkowo odporne też tak reagują. Wyżej pokazane są posadzone od północno-zachodniej strony domu i rosną bardzo dobrze, Anabelle rośnie w zacienionym przez szopę kącie ogrodu . Odmianę Bobo, która jest kompaktową miniaturką dwa lata temu posadziłam na słonecznej skarpie, wyjątkowo dla niej przygotowałam ziemię z torfem , bo skarpa dosyć piaszczysta. Niestety przesadzę ją w inne cieniste miejsce , bo cały czas jest jakaś wyblakła.
Zachęcona tegorocznym sukcesem hortensji ogrodowych, które z powodu bardzo łagodnej zimy pięknie zakwitły dokupiłam w tym roku kilka odmian hortensji ogrodowych (Hydrangea macrophylla) m. in. Nikko Blue i Ayesha, zobaczymy co z tego będzie, bo wiem, że te hortensje niestety mają tendencję do wymarzania.
A może przezimuję je w pojemnikach w zimnej suterenie...
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz