W moim ogrodzie "przylaszczkami wiosna się zaczyna". Ich błękitne kwiateczki w charakterystycznym liliowym odcieniu pojawiły się pomiędzy zeschłymi liśćmi w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo z reguły pokazują się na przełomie marca i kwietnia.
Przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis) to nasza rodzima roślinka porastająca widne lasy, ponoć kiedyś pospolita, dziś rzadka - przynajmniej w moich stronach. Nie wolno jej pozyskiwać z naturalnych stanowisk, bo jest objęta ochroną. W ogrodzie całkowicie bezobsługowa, rozsiewa się samoistnie i mam nadzieję, że niedługo będę miała mały "łanik".
Po przekwitnięciu wypuszcza ładne skórzaste trójklapowe liście, od skojarzenia ich kształtu z kształtem wątroby pochodzi łacińska nazwa tej rośliny. Ponoć kiedyś w medycynie ludowej wykorzystywano jej ziele do leczenia chorób tego organu.
Wystarczyło kilka ciepłych dni, aby zakwitły też lazurowobłękitne dzwoneczki cebulicy syberyjskiej (Scilla sibirica)
Kwitną już niebieskie bratki
Tutaj bratki w kombinacji z przylaszczkami
A tu przylaszczki z szafirkami
Szafirki z fiołkiem rogatym i goździkami
oraz fiołek rogaty w pełnej okazałości, no może bardziej fioletowy niż ciemnoniebieski...
wiosna pięknie wygląda w niebieskim ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz